Skinpress Demo Rss

niedziela, 22 lutego 2009

Plener na Hell'u

Witajcie:) Właśnie wróciłem z Helu, gdzie miał miejsce plener fotograficzny połączonych sił łódzkiego i toruńskiego okręgu ZPFP. Warunki były świetnie- każda możliwa pogoda, z jednej strony opady śniegu i wiatr, z drugiej chwile "sielanki". Zdjęcia w większej ilości wrzuciłem na moją stronę do kategorii "Brzeg". W wolnej chwili uzupełnie jeszcze zawartość galerii pozostałymi, już nie tematycznymi pejzażami.
P.S Zdjęcie mew z dedykacją dla Pani Ewy :)










piątek, 6 lutego 2009

Analog

Witajcie, dzisiaj spora gratka dla fanów antyków. Wreszcie nauczyłem się samodzielnie wywoływać kliszę czarno-białą. Poniżej moje pierwsze zdjęcia, robione na Ilfordzie PAN ISO 100, jeszcze Practica:) Teraz w użyciu pewnie będzie częściej Yashica, więc spodziewajcie się natłoku staroci:) Jak dobrze pójdzie to w niedługim czasie reaktywuje w domu ciemnie- bez powiększalnika, tylko do wywoływania filmów, później będę je skanował, sporadycznie naświetlał na papierze. Ehh, trochę się rozmażyłem. A poniżej obiecane fotki.
P.S Chciałbym bardzo gorąco podziękować Adamowi, który poświęcił chwilę i nauczył mnie podstaw:)




środa, 4 lutego 2009

Historia pewnego aparatu

Witajcie:) Kiedyś na łamach tego bloga opisywałem Wam historię pewnego obiektywu. Tym razem parę słów o specyficznym aparacie, który niedawno nabyłem.


Oto on, nie robi zbyt wielkiego wrażenia, prawda? Jest to Yashica Electro 35, model z 1968 roku, z priorytetem przesłony [czyli ja ustawiam mu przesłonę a aparat dobiera czas]. Przyjechała [nie mam wątpliwości, że to ona:)] do mnie w kiepskim stanie. Uszkodzony obiektyw, jedno szkiełko od dalmierza, zniszczone uszczelki, nie licząc wszechobecnego brudu. Na domiar złego brakowało baterii. Poszperałem nieco w necie i uzbrojony w zdobyte informacje przystąpiłem do napraw. Mocno tutaj pomagał mi ojciec i jego warsztat naprawczy. Zaczęliśmy od naprawy obiektywu i dalmierza. Następnie dorobiliśmy uchwyt i założyliśmy baterię. Ostatni etap to czyszczenie i uszczelnianie. Ogółem zajęło nam to kilkanaście godzin. Aparat aktualnie wygląda jak poniżej:)


Na chwilę obecną wiem, że ma jeszcze uszkodzony samowyzwalacz, ale w wolnej chwili i tą usterkę naprawię. Co ciekawe, obiektyw Yashinon 45 mm 1.7 okazał się niewiarygodnie ostry. W najmniejszym stopniu nie można się przyczepić. Prawdę mówiąc bije na głowę używane przez mnie 50'tki Pancolara i Pentaxa. A poniżej kilka sampli. Muszę jeszcze nieco popracować nad skanami, te uzyskane z laboratorium pozostawiają wiele do życzenie:/